Jeszcze jesień...choć nie polska,złota to i tak piękna...wizualnie rzecz jasna. Fizycznie ledwo można wtrzymać, ale cóż...gdy się siedzi w pracowni pachnącej szkłami, cyną o ołowiem jakoś idzie wtrzymać. Choć wiele rzeczy się zmieniło w moim życiu, nie żałuję niczego, bo żyje się tylko raz i trzeba to wykorzystać.
W nadchodzącym czasie polewania hektolitrów coca-coli z czerwonej ciężarówki, oglądania czy Kevin aby na pewno jest sam, przystrajania choinki, pieczenia, gotowania, latania w po